Będzie „obsuwa”. Wdrożenie RODO w lipcu?

Jak donosi Gazeta Prawna, szanse na uchwalenie przepisów wprowadzających ustawę o ochronie danych osobowych na czas, tj. do 25 maja 2018 r. są niewielkie. Nie oznacza to bynajmniej, że termin obowiązywania przepisów RODO się opóźni. Jeśli rzeczywiście przepisy wprowadzające zostaną przyjęte w późniejszym terminie, RODO wprawdzie będzie stosowane, ale bez zmian w polskich aktach prawnych. Co to oznacza dla polskich przedsiębiorców?
Z czego może wynikać opóźnienie?
Ktoś może pomyśleć – przecież projekt ustawy o ochronie danych osobowych trafił do Sejmu i została mu tylko ścieżka legislacyjna. Owszem, to prawda, jednak w tej sytuacji mówimy o przepisach wprowadzających. A te są przed posiedzeniem Komitetu do Spraw Europejskich, który odbędzie się 18 kwietnia. W związku z tym, projekt trafi do Sejmu najwcześniej w maju. Według informacji do jakich udało się dotrzeć Gazecie Prawnej, realnie, przepisy wprowadzające uda się przyjąć w lipcu. Przypomnijmy, że przepisy RODO zaczną być stosowane 25 maja.
Co w związku z tym?
Jeśli sprawdzą się słowa dziennikarza Gazety Prawnej, aż 204 ustawy dotyczące administracji publicznej, konkretnych branż i zawodów czekające na dostosowanie do RODO, będą stosowane bez zmian.
O licznych „absurdach” wynikających z nieuchwalenia przepisów wprowadzających ustawę o ochronie danych osobowych dziennikarz Gazety Prawnej wspomina w swoim tekście. Wymienia m.in. sytuacje, w których kierowcy, korzystając z prawa do bycia zapomnianym, zechcą wyczyścić historię swoich wypadków, by w późniejszym terminie wykupić tańszą polisę u innego ubezpieczyciela.
Takie i podobne sytuacje nie będą miały miejsca, jeśli do tytułowej „obsuwy” nie dojdzie. Odnosząc się do przykładu z ubezpieczeniem – Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny, zgodnie z projektem, nie będzie musiał przestrzegać wszystkich przepisów RODO, w tym prawa do bycia zapomnianym właśnie.
Źródło: prawo.gazetaprawna.pl/artykuly/1116339,opoznienia-we-wdrazaniu-rodo.html